W pierwszej połowie 2015 roku z usług dortmundzkiego portu lotniczego skorzystał prawie milion pasażerów (932 103 osoby), czyli o 6,0 procent więcej niż w pierwszym półroczu roku ubiegłego. Również w drugim kwartale tego roku lotnisko w Dortmundzie mogło się pochwalić rosnącymi liczbami pasażerów. Odwiedziło je wtedy łącznie 550 871 osób, czyli o 15 045 więcej niż w porównywalnym okresie poprzedniego roku. Oznacza to wzrost o 2,8 procent.
Szczególnie w marcu wzrost liczby pasażerów był duży i wyniósł 8,6 procent, czyli 177 763 osoby. Po kwietniowym wzroście o 4,0 procent (190 173 osoby) ten korzystny bilans obniżył dopiero czerwiec, słabszy o 3,4 procent w porównaniu z poprzednim rokiem. Liczba 182 395 pasażerów oznaczała spadek o 6398 w porównaniu z wartością ubiegłoroczną.
Właściciel lotniska cieszy się z tego wzrostu tym bardziej, że po wycofaniu się w marcu linii Air Berlin do Palmy de Mallorca, która pozostaje bardzo obleganym celem podróży, realizowanych jest o kilka lotów tygodniowo mniej niż w zeszłorocznym sezonie. „Pomimo podjętych wysiłków nie byliśmy dotąd w stanie zapewnić takiego samego obłożenia lotów na Majorkę jak w zeszłym roku. Ponieważ jednak stratę tę wyrównuje szczególnie duże zapotrzebowanie na loty z i do Europy Środkowej i Wschodniej, jestem raczej spokojny. Wygląda na to, że również w rozpoczętym właśnie sezonie wakacyjnym liczby pasażerów będą na podobnym poziomie jak w poprzednim roku. Nie wiemy jednak, jak na wyniki w trzecim kwartale wpłynie brak połączeń do Palmy de Mallorca” — wyjaśnia Udo Mager, dyrektor zarządzający lotniska.
Rosnące liczby pasażerów obsługiwanych na tym popularnym lotnisku w Zagłębiu Ruhry wpływają równocześnie na jego ofertę usług. Już od początku maja osoby przybywające do dortmundzkiego portu lotniczego mogą rezerwować na jego stronie internetowej miejsca parkingowe — i chętnie z tej możliwości korzystają. Sporym powodzeniem cieszy się także usługa foliowania bagażu, dostępna od miesiąca. „Fakt, że nasze usługi dodatkowe mają tak duże wzięcie, utwierdza nas w przekonaniu, że warto inwestować w możliwości zaoferowania klientom realnej wartości dodanej” — mówi Mager.